Strzały Shinzo Abe
Cóż, powrót do rzeczywistości (znaczy się do Polski) nie był łatwy, więc i tekst o trudnościach. Ale mam nadzieję, że Japonia wyjdzie z tego obronną r...
Prawie pielgrzymka i roztrzęsiona noc
Jak to mawiał poczciwy Hitchcock, film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie powinno rosnąć, ale w tym wypadku było akurat odwro...
Prawie pielgrzymka i roztrzęsiona noc
Jak to mawiał poczciwy Hitchcock, film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie powinno rosnąć, ale w tym wypadku było akurat odwro...
Pociąg (ające) podróże
W zasadzie nie ma dnia, żebym nie podróżowała gdzieś pociągiem. Choć radosne ćwierkanie NON STOP obsługi kolejowej plus ćwierkanie sztucznych ptaszków...
Zatruta tempura i niespodziewany przypływ
Stało się. Już nigdy nie zjem mojej ulubionej tempury. Tak czy inaczej okazało się, że nawet w sterylnej Japonii można się paskudnie zatruć. A może mó...
Tokyo by night i żarłoczne jelonki
Tym razem spotkania służbowe miałam w Tokio i to było praktycznie moje pierwsze rendez vous ze stolicą. Wrażenia…mieszane…Raczej się nie zaprzyjaźnili...
Ośmiornica i wieczór Noh i Kyogen
W czwartek po pracy wybrałam się do Akashi, miejscowości na zachód od Kobe, gdzie miał się mieścić jeden z najsłynniejszych w kraju targów rybnych. To...
Odkurzacz show
Szybka refleksja z szybkiego wypadu do Osaki. Wracając ze spotkania zaszłam do słynnego domu towarowego Yodobashi Umeda, elektronicznego królestwa, i ...
I did it! I did, I did! I taw a Mt. Maya!
Nieplanowane fotostory z kolejnej, mmm, nieplanowanej wyprawy, a raczej wycieczki, gdzie tam, trekkingu, a niech tam – WSPINACZKI!! Miałam dziś wjech...